Kiedy i jak skończyć z pieluchą

Pożegnanie dziecka z pieluchą to ważny moment w życiu rodziny. W zasadzie dwa momenty – zwykle najpierw dziecko przestaje używać pieluchy w dzień, po kilku miesiącach (a czasem kilkunastu) wyrasta z niej również na noc. Dziecko, które używa pieluszki tylko w nocy, jest uznane za zasadniczo odpieluchowane.

Kiedy jest dobry moment na rozpoczęcie „treningu czystości”, czyli naukę korzystania z nocniczka? Na ten temat powstało wiele mniej lub bardziej opasłych poradników. Nie ma w nich jednoznacznej odpowiedzi. Psychologowie, badający rozwój dziecka są zgodni, że efektywna nauka korzystania z nocnika raczej nie powinna się rozpoczynać przed 18. Miesiącem życia. I nie jest dobrze zwlekać z nią do 3. urodzin, graniczny uważa się tu 30-32 miesiąc życia dziecka. Dodają również, że zanim podejmiemy próbę odstawienia pieluch, dziecko musi przynajmniej gestem umieć zasygnalizować o swojej potrzebie fizjologicznej.

Pieluchy są wygodne. Oczywiście, mówimy o pampersach. Zdecydowana większość autorów poradników pochodzi z Wielkiej Brytanii i USA, gdzie od dziesiątek lat nie używa się innych pieluch niż pampersy, które w Polsce są dostępne zaledwie od dwudziestu lat. Nic dziwnego, że obecne babcie rwą włosy z głowy – ich zdaniem trzymanie dziecka w pieluchach do 1,5 roku to niewyobrażalny skandal, zaś matka która nie uczy dwulatka sikać na nocnik powinna trafić przed sąd rodzinny. Przesadzam? Tylko odrobinę. Sęk w tym, że obecne babcie zmagały się w latach 70. I 80. Z tetrowymi pieluchami i możliwość uwolnienia się od nich śniła się im po nocach, dosłownie. Mnie też by się śniła, gdybym musiała wyprać codziennie kilkanaście (kilkadziesiąt) śmierdzących pieluch w pralce typu „Frania”, wygotować je, wyprasować. Pampersy są wygodne, więc i „ciąg na nocnik” jest słabszy.

Ja sama podjęłam pierwszą próbę odpieluchowania synka późno – miał 2,5 roku. Moje dziecko w tym wieku jeszcze prawie nie mówiło, ale miałam nadzieję, że się dogadamy. Jak w książkach kazali, za naukę nocnika wzięliśmy się w weekend – cały miał być podporządkowany jednemu celowi. Tłumaczenia, wyjaśnienia, demonstracje – wszystko było OK., poza niezliczonymi wpadkami do majtek i spodni. Po półtorej doby poddałam się. – Przecież do szkoły w pampersie nie pójdziesz – stwierdziłam, z ulgą nakładając na małą pupę pampersa.

Cztery miesiące później synek nauczył się korzystać z nocnika bez jednej wpadki. Po prostu – powiedziałam mu, że jest duży, a duzi chłopcy nie chodzą w pieluchach. Była już późna wiosna – dziecko doceniło brak niewygodnego ocieplacza na pupie, no i majtki z ulubionymi bohaterami też zrobiły swoje. Przez pół roku na palcach jednej ręki mogę policzyć przypadki, kiedy synek, jak on sam to określa, miał „poważny problem”.

W dość dużej grupie rówieśników mojego dziecka wcale nie byliśmy ostatnimi, którzy pożegnali się z pieluchą – kilkoro dzieci ostateczne dzienne pożegnanie zaliczyło dopiero po trzecich urodzinach. To tylko sugestia, że czasem nie warto się spieszyć, naciskać i stresować siebie i malucha. To jedna z umiejętności, którą część dzieci nabywa w wyniku treningu, inne – uczą się szybciej, ale później.

Choć oczywiście koleżanki, które odpieluchowały swoje dzieci znacznie wcześniej, szepczą złośliwie, że to nie predyspozycje dziecka decydują o momencie pożegnania z pieluszką, tylko lenistwo mamy. Nie będę się kłócić, jestem leniwa, więc mi się nie chce.

Jeśli ktoś decyduje się jednak na trening czystości z prawdziwego zdarzenia, musi pamiętać że:

- uczenie dziecka korzystania z nocnika może potrwać nawet tydzień. Przez taki czas mogą się zdarzać wpadki – na początku może być ich znacznie więcej niż nośnikowych sukcesów. Im dziecko jest młodsze, tym nauka zwykle trwa dłużej.

- sukcesy nocnikowe nie powinny wywoływać euforii (choćbyśmy słyszeli harfy anielskie w duszy, że się udało!). Dziecko nie może poczuć, że siku na nocnik jest dla rodziców ważne, bo zacznie tego argumentu używać w swoich grach z rodzicami

- wpadki nie powinny być roztrząsane. Nie można na dziecko krzyczeć, ani okazywać dużego niezadowolenia.

- przez ten czas mama/babcia/opiekunka musi podporządkować rytm dnia nocnikowi, żeby dziecko oswoić z pewną systematycznością czynności fizjologicznych

- jeśli dziecku mówimy, że żegnamy się z pieluchą, nie można jej zakładać nawet na wyjścia czy do samochodu (na fotelik trzeba wtedy kłaść ochraniach-podkładkę

- do nauki korzystania z nocnika dobrze jest mieć przynajmniej 10-14 par majtek i podobną liczbę ubranek dolnych.


Anna Kozłowska

Kreator stron internetowych - strona bez programowania